Koncentracja na wyłączność czyli prawa marketingu wg Ala Riesa i Jacka Trouta.

Z poprzedniego wpisu dowiedziałeś się, że marketing to walka na percepcje. Skoro więc tak ważne jest to, co w świadomości klienta, to przechodzimy do kolejnych dwóch praw, które są bardzo mocno związane z prawem percepcji.

5. Koncentracja – kluczową sprawą w marketingu jest zawładnięcie jakimś wyrazem w świadomości potencjalnych klientów. Każda marka stara się mieć swoje słowo. Słowo, które kojarzy się ewidentnie z nią. Po co? Dla efektu aureoli. Jaka marka kojarzy Ci się z hasłem bezpieczny samochód? Mi VOLVO. Skoro Volvo jest bezpieczne, to oznacza że jest wykonane z wysokiej jakości materiałów, dokładnie zmontowane, zaprojektowane z bez kompromisów itd. Na tym polega efekt aureoli. Dzięki pozytywnej ocenie pod jakimś względem oceniamy pozytywnie również inne cechy. RedBull dodaje skrzydeł czyli od razu kojarzy nam się to z zabawą, energią, wolnością. Ale UWAGA! Z cechami negatywnymi jest podobnie. Jeśli przylgnie do Twojej firmy negatywne określenie to z niego będzie wynikać szereg innych negatywnych skojarzeń  np. awaryjny czyli kiepska jakość, bylejakość, mało bezpieczny, niska warość itd. A Twoja marka z czym się kojarzy? Znajdź swój wyraz tylko pamiętaj o prawie nr 6.

6. Wyłączność – jeden wyraz nie może w świadomości klienta kojarzyć się z dwoma firmami. Zgodnie z prawem nr 2 jeśli nie jesteś pierwszy stwórz sobie swoją kategorię w której będziesz przewodził. Tak więc jeśli konkurent używa jakiegoś hasła nie próbuj się pod nie podpiąć, wymyśl nowe! Nie możesz zawładnąć czyimś hasłem. Promując je będziesz promował konkurenta samemu ustawiając się w roli podróbki.  Wyobrażasz sobie aby którykolwiek producent napojów mówił że ich napój też doda ci skrzydeł? Brzmi słabo, mało wiarygodnie a i tak każdy wie który napój uskrzydla. 

 

W następnym wpisie zajmiemy się drabiną i końmi czyli prawami 7 i 8.