Co umarło to nie żyje czyli prawa marketingu wg Ala Riesa i Jacka Trouta.

To już przedostatnie spotkanie z niezmiennymi prawami marketingu. Dziś sukces i niepowodzenie. Czy sukces może być przyczyną porażki? Czy należy godzić się na porażkę? Właśnie o tym będzie dzisiejszy wpis. 

18) Sukces – sukces często prowadzi do arogancji, a arogancja do klęski. Pycha kroczy przed upadkiem. Tak najkrócej można skomentować to prawo. Sukces nie jest dany raz na zawsze. Dzisiejszy sukces wcale nie gwarantuje go w przyszłości. Niestety bardzo często staje się on pierwszym krokiem ku upadkowi. Wiele firm i wielu managerów zaczyna wierzyć w swoją nieomylność. Zapominają, że rynek jest płynny, nie zawsze logiczny i przewidywalny. Zamiast obserwować trendy i potrzeby rynkowe, starają się je ustalić na niekończących się zebraniach. Im większy sukces, tym większa szansa na utratę kontaktu z rzeczywistością. Ego to nie jest najlepszy doradca.

19) Niepowodzenie – należy oczekiwać niepowodzenia i godzić się z nim. Podobnie jak w prawie sukcesu, tak tu prawdziwym problemem jest ego. Pamiętaj, nie ma ludzi nieomylnych. Czasem trzeba przyjąć do wiadomości, że gdzieś popełniło się błąd, a czasem to po prostu trafił się trudny do przewidzenia zbieg okoliczności, tzw. czarny łabędź. Pamiętaj, że nie myli się tylko ten, co nic nie robi. Dopuszczaj więc możliwość porażki, bądź na nią gotowy. Dzięki temu pierwsze lepsze niepowodzenie nie rozłoży Cię na łopatki. Podsumowując spodziewaj się sukcesu, ale bądź gotowy na porażkę.